środa, 6 lipca 2016

Tata na Maksa krótka historia

     Historia TatanaMaksa zaczęła się w momencie kiedy moja żona, po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy. Wtedy właśnie zaczęłem się zastanawiać jakim chcem być tatą? Odpowiedź była szybka, chcem być Tatą na Maksa. Czyli rodzicem który każda wolną chwilę poświęca dziecku, a przy okazji świetnie się przy tym bawi. Początki były trochę zabawne ale pouczające. Pierwszego dnia pod nieobecność mojej żony postanowiłem przygotować obiad. Poszlismy wraz z małym Kopiko na zakupy w planach mieliśmy  przygotowanie zupy ogórkowej i naleśników z dżemem,  w znaleziony przepisie na internecie szacowany czas przygotowania zupy wynosił 40 minut, w moim przypadku było to dwie godziny co skończyło się wygotowaniem zupy. Oczywiscie mały Kopiko jako moj pomocnik miał niezły ubaw. Błędem w moim przypadku było dodanie do zupy najpierw ogórków a później ziemniaków. Niestety zupa poszła na zmarnowanie. Ale jako głowa rodziny stwierdziłem że nie mogę się tak łatwo poddać, tym bardziej że patrzy na mnie mój mały Kopiko. Szybkie przygotowanie ciasta na naleśniki i smażymy. I tego akurat nie umiałem zepsuć naleśniki były pyszne a żona po powrocie z pracy szczęśliwa. Bo mały Kopiko wykąpany smacznie spał a na późny obiad czekały naleśniki. I od tego momentu każdy kolejny dzień gdy żona jest w pracy my staramy się go spędzić tak żebym wieczorem mógł spokojnie położyć się w łóżku i powiedzieć sobie "kurde ale dziaj było super!!!". Organizacja czasu maluszkowi nie jest tak trudna jak na początku mi się wydawało, w okresie wiosenno-letnim dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu w tym przypadku wystarczy dobrze spakowana torba dla malucha i cały dzień spacerów zwiedzania i zabawy. A co będzie w nie pogodę? W nie pogodę się zobaczy, ponieważ jestem osobą z setkami pomysłów na nie nudę więc na pewno coś zaradzę i oczywiście pochwalę się swoimi nie codziennymi pomysłami.
Wszystkich serdecznie zapraszam do śledzenia mojego bloga, napewno bedzie śmiesznie, zabawnie, i poważnie.

Pozdrawiam
TatanaMaksa

FACEBOOK - TATA NA MAKSA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz